poniedziałek, 27 stycznia 2014

F****** Monday!

The beginning of the day seemed to be quite calm and positive. After the nice interview for the local press and TV, all of us in the office got pissed off because of countless problems (starting with the printer, finishing with bureaucracy). Everything pissed us off!  

This is simply the f****** Monday!
(il lunedi` del cazzo!)
 




Puddle of Mudd, "Piss it all away":


CeeLoo Green, "Fuck You":


środa, 22 stycznia 2014

My Italian addiction

5 things that I can`t do without in Italy and I`ll miss them when I come back to Poland:
(5 rzeczy bez których nie mogę się obyć będąc we Włoszech i których będzie mi brakować po powrocie do Polski:)
  • fresh air in the morning - as soon as I wake up, I open the window and admire a breathtaking view and inhale fresh air, (świeże powietrze - jak tylko się budzę, otwieram okno, podziwiam widoki i wdycham świeże powietrze),
 
  •  the smell of freshly-ground and brewed coffee - I can`t resist at least one cup of cappuccino in the bar in the morning, (zapach świeżo-mielonej i parzonej kawy - nie mogę się obyć chociażby bez jednej filiżanki cappuccino w barze z rana),

  • limoncello - an Italian lemon liqueur produced in Southern Italy. There are also some other types of limoncello, e.g. Pistachiocello (with pistachio nuts), Meloncello (with cantaloupe) and Fragoncello (with strawberries), (limoncello, włoski cytrynowy likier produkowany głównie w Południowych Włoszech. Wyróżnia się kilka odmian limoncello, np. pistachiocello - z orzechami, Meloncello - z kantalupy i Fragoncello - z truskawkami).

(the picture & recipe: http://istruzionixluso.altervista.org/blog/come-preparare-il-limoncello-ricetta/)
  • panzerotto -  made of soft dough, usually with tomato and mozzarella filling. This is a small version of calzone or closed pizza. It might be fried or baked. (panzerotto - wyrabiany z miękkiego ciasta, zazwyczaj jako nadzienie pojawiają się pomidory i mozzarella. Jest to mniejsza wersje calzone lub składanej pizzy na pół. Może być smażony lub pieczony).
 (picture: http://www.saporetipico.it/ricetta660/puglia/panzerottipugliesi.html)

  • pistachio nuts and pistachio-flavoured products, e.g. ice cream, bars, chocolate, pesto, cream. (pistacje i produkty o smaku pistacjowym tj. lody, batoniki, czekolada, pesto, krem).
 
  •  excellent views - every part of Italy is different, thus I love discovering new places in this country. (wspaniałe widoki - każda część Włoch jest inna, dlatego też uwielbiam odkrywać nowe miejsca w tym kraju).



Living two different lives



I thought that after the first part of Erasmus for Young Entrepreneurs exchange (1,5 months) my life in Poland would change, it would be slightly calmer. But not. According to the place of living, I adapt myself to working conditions or daily life.

I have got flexible working hours in Poland, nevertheless, it is quite tiring in the long run. I`m responsible for keeping an eye on almost everything: updating the website and fanpages (even if they are a bit neglected due to lack of my free time), making out invoices. Still, being in touch with the clients, organizing the week timetable, planning and carrying out the lessons are the most vital aspects. If somebody says that s/he envies people their business, I`d advise him/her to think twice about it. Own business is not only related to flexible working hours, but also to the duties enumerated above. Let`s imagine that the owner went down with the flu, the whole company and plans would fall apart. In that case there are two possible solutions, firstly, you may ask your friends to do you a favor and replace you for a couple of days, secondly, you may suspend your business activity for a while (unfortunately, it is connected with financial loss).

But, let me come straight to the point. I work for 6-8 hours a day in Poland, though it is very tiring because I change the workplace (the office, home, meetings with clients). I usually come back home at 9pm, take a shower, have a sandwich,  prepare for the next day and go to sleep at 1am. Of course, I often don`t have enough time to eat lunch in comfortable conditions, so I eat either a fruit or a sandwich in a hurry. I`m likely to drink a cup of tea or coffee in fine conditions (while I`m giving English lessons). Generally speaking, I sleep for 5-7 hours a day...

My life in Italy differs from my life in Poland. Admittedly, it is true that I work more abroad than in my mother country because I work in the office from 9am to 6pm. I have got a 30-minute break for lunch (It is excellent! Eating in tranquility is so important for Italian people that they are likely to close their shops to make a break). I admire them for this behaviour. As soon as I finish work, I `climb up` the mountain quickly to get out of the university campus. Otherwise, I would miss my classes I give every evening between 7pm and 10pm. So, I have to be on time. Sometimes I manage to prepare a cup of tea or pasta before the classes via skype. Later on, I take a shower, talk with my flatmates and consume food in the kitchen or we watch TV in the room. We play cards or drink limoncello from time to time:P


Obviously, I don`t have time either to watch TV or to play cards during the week in Poland. It is strange, isn`t it? Probably, it is because of the temperature and overworking. The winter in Italy is not so gloomy, contrary to Poland. Now, in January, the temperature in Potenza fluctuates between 8 and 12 degrees Celsius, while in Poland between -8 and -20 degrees Celsius.Due to the fact that I have got the insight into two different ways of working and living, I write some down some observations below.


I have completed over the half of the program Erasmus for Young Entrepreneurs and I claim that I would like to introduce a few changes in my Polish business:
-          An obligatory lunch break and regular meals,
-          Mutual cooperation and feedback from the colleagues (I`m trying to implement it while cooperating with my friends who replace me in Poland during my Erasmus exchange in Italy),
-          When I cannot do something for the first time, I shouldn`t give up and try to do it one more time,
-          I got to know that even 30-minute relax after work does good to the brain and body (it might be a TVseries, a game, whatever).

 Conclusions with regard to my work in Italy:
-          I learnt how to make use of infographs to create adverts/ presentations, etc.,
-          I gathered information and gained experience on how to plan the event, particularly, when visual content is concerned,
-          I started drawing more attention to eco-friendly products which might be used as the company gadgets,
-          I found out that decisions made by the whole team are better than individual actions,
-          We should not be afraid of striving for unattainable aims because impossible is nothing,
-          We should not overwork because the weekend should be spent together with our family and friends,
-          The best way to learn a foreign language is to socialize with native speakers 24hours a day.

That`s all! :-)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------


Po pierwszym etapie wymiany Erasmusa dla Przedsiębiorców (1,5 miesiąca) sądziłam, że moje życie w Polsce nieco się zmieni, że będzie spokojniejsze. Jednak nie. W zależności od tego, gdzie mieszkam, dostosowuję się do stylu pracy, codziennego życia. 

W Polsce mam nieregularne godziny pracy, choć nie ukrywam, że jest to dość męczące na dłuższą metę. Muszę czuwać nad wszystkim: aktualizacje strony internetowej i profili na portalach społecznościowych (choć wiem, że często to lekceważę ze względu na brak czasu), wystawianie faktur... Najważniejszy jest jednak stały kontakt z klientem, organizacja grafiku na cały tydzień, przygotowanie zajęć i prowadzenie ich. Jeśli ktoś powie, że zazdrości osobom, które prowadzą swój biznes, to niech spojrzy na to dwa razy. Za nieregularnymi godzinami pracy kryje się to wszystko, co wymieniłam powyżej. Nie wspomnę o tym, jeśli się komuś przy choruje, cała praca legnie w gruzach. Wówczas są dwa wyjścia, albo proszenie przyjaciół o pomoc i zastępstwo, albo chwilowe zawieszenie działalności (co niestety wiąże się ze stratami finansowymi). 

Ale pozwólcie, że przejdę do sedna. W Polsce średnio pracuję 6-8h dziennie, ale bardzo intensywnie. Non-stop zmieniam miejsce, trochę czasu w biurze, trochę w domu, trochę w rozjazdach. Niestety wracam wtedy około 21:00 do domu. Biorę prysznic, zjem jakąś kanapkę, przygotuję się na następny dzień i idę spać ok. 1:00 w nocy. Oczywiście często nie mam czasu na to, żeby zjeść po ludzku obiad, zazwyczaj jem jakiś owoc/ kanapkę w pośpiechu. Jedyne co, jestem w stanie wypić na spokojnie herbatę i kawę w ciągu dnia (podczas zajęć). Czas, jaki przeznaczam na sens to zazwyczaj od 5-7 godzin.

We Włoszech życie wygląda zupełnie inaczej. Fakt faktem, pracuję więcej, bo w biurze siedzę od 9-18:00 z półgodzinną przerwą na lunch ( i to jest piękne! Dla Włochów jedzenie w spokoju jest na tyle ważne, że potrafią zamknąć sklep na ten czas. Podziwiam ich za to.). Po pracy szybko wspinam się pod górę, żeby wydostać się z campusu i zdążyć jeszcze przed 19:00 do domu. Zazwyczaj mam jakieś 15-20 min, żeby zrobić coś do jedzenia, zaparzyć kawę i zaczynam kolejną pracę, tym razem na skype. Lekcje prowadzę do 21:00, czasem 22:00. Później, kąpiel, pogaduchy ze współlokatorami w kuchni  lub w pokoju przed telewizorem. Zdarza nam się też grać w karty i popijać limoncello :P

W Polsce nie mam już za bardzo czasu na to, żeby na tygodniu zajmować się oglądaniem telewizji, nie wspomnę o kartach. Dziwne. Może to wszystko wynikać z temperatury i przepracowania, tutaj we Włoszech nie jest tak ponuro w okresie zimowym. Teraz jest styczeń, temp. w Potenzy waha się między + 8/+12`C, w Polsce zaś -8/-20`C.

Zrealizowałam już ponad połowę programu Erasmus i stwierdzam, że chciałabym wprowadzić kilka zmian w moim polskim trybie pracy:
- obowiązkowa przerwa na obiad i regularne posiłki,
- praca w grupie (choć po woli zaczynam to wdrażać, gdyż moje koleżanki zastępują mnie częściowo na zajęciach z angielskiego),
- nie przejmowanie się, że coś mi nie wyszło za pierwszym podejściem, przecież potem może się udać,
- chociaż półgodzinny relaks po całym dniu, tzw. odmóżdżanie (TV, gra, cokolwiek).

Wnioski dotyczące mojej pracy we Włoszech:
- wiem, jak wykorzystywać infografikę do tworzenia reklam/ prezentacji itd.,
- wiem, na co należy zwracać uwagę podczas organizacji wydarzenia (zwłaszcza jeśli chodzi o wizualne materiały),
- zaczęłam bardziej interesować się produktami ekologicznymi, które mogą być gadżetami firmowymi,
- warto podejmować decyzje w grupie,
- stwierdziłam, że nie można bać się wyzwań, nawet tych czasem mało-osiągalnych, bo ostatecznie może wyjść na to, że staną się czymś realnym,
- nie można się przepracowywać, bo weekend powinno się spędzać z rodziną i przyjaciółmi,
- najlepiej uczyć się języka obcego przebywając wśród native speaker`ów 24godziny/ dobę. 

To chyba tyle :-)